
Augustyn
Kiedy urodziłem się lekarze nazwali mnie "roślinką / warzywkiem", byłem cały sparaliżowany, z rozszczepem kręgosłupa. ale dzięki Panu Bogu, rodzinie i bliskim mi osobom dzisiaj czuję się zdrowym człowiekiem. Owszem, poruszam się o kulach, ale normalnie mieszkam, pracuję, prowadzę samochód, skończyłem studia na UW.
Byłem Mistrzem Polski w pływaniu osób niepełnosprawnych, jestem we wspólnocie, mam wielu przyjaciół w Polsce i za granicą i staram się żyć jak najbardziej normalnie. Dziękuję Panu Bogu, rodzinie i wielu ludziom, że byli i są cały czas blisko mnie. Życie jest piękne!!!! Czasami trudne, ale absolutnie nikt nie ma prawa odbierać nikomu życia tylko z powodu jakiejś niepełnosprawności. Każdy człowiek jest piękny, kochany i wartościowy. Chwała Panu Bogu!
Augustyn