
Tymuś
Jestem mamą wspaniałej szóstki dzieci. Najstarszy Arkadiusz w tym roku już uzyskał pełnoletniość (wcale się nie czuję na takie "stare" dziecko) Milena ma 14 lat, Aleksy 13, Oliwier 11. I powiem szczerze, że byłam pewna, iż moja kariera w kierunku "matka", na tym pozostanie. Bóg jednak zechciał, że po 10-cio letniej przerwie, przyszedł na świat Tymoteusz. W chyba 12 tygodniu ciąży wyszła przezierność karkowa i podejrzenie Zespołu Downa...
Następne badanie prenatalne dało obraz na wadę serduszka, która potwierdza zespół... Pani doktor na siłę szukała w kalendarzu daty do terminowania ciąży. Pomyślałam, że przecież ona nie ma 100% pewności, że dziecko jest chore, może myśli, że mam za dużo dzieci i jestem już za stara. Nie wiem do dziś dlaczego kobita tak się uparła, ale jak wrzasnęłam, że 'Kur… nawet jeśli naprawdę mój syn ma Zespół Downa to nie zamorduje własnego dziecka' to dała spokój.
Bardzo ciężko mi było i nie umiałam się z tym pogodzić... Był moment, że nawet szantażowałam Boga, że jak moje dziecko będzie chore to przestanę wierzyć...Gdy przyszedł na świat cholerne się bałam, czy będę potrafić go kochać. Strach i panika robią watę z mózgu. NAPRAWDĘ
Ludzie...jak ja go kocham! (nie tylko ja) Jaki jest wspaniały. o Matko! Ale byłam głupia!! Teraz Bogu dziękuję za mojego Tymusia i proszę o jego zdrowie (czeka nas operacja serduszka). A Bóg dał mi jeszcze jedna niespodziankę od niespełna 5 miesięcy mam jeszcze córeczkę Letycję.
I ona jest na świecie dzięki Nowennie Pompejańskiej i modlitwom. Miałam łożysko przodujące i z racji na za krótki odstęp czasu od poprzedniej cesarki, ryzyko krwotoku - czyli zagrożenie życia mojego i mojej Kruszynki. Od 30 tygodnia ciąży faktycznie zaczęły się krwawienia... Bogu dzięki w 34 tygodniu przyszła na świat przekochana Istotka. Obie żyjemy. Po miesiącu w szpitalach powitała nasze progi a Tymuś głaszcze maleńką siostrzyczkę i całuje jak na starszego brata przystało.
Ewa