Dominika
Od dawna smuciła mnie tzw. terminacja w polskich szpitalach - dziecku przedwcześnie wywołuje się poród, potem zostawia się je bez pomocy dla jego niewykształconych płuc, aby w długich męczarniach umierało - i według niektórych to jest humanitarne. Najwięcej wykrytych wad genetycznych w Polsce i co za tym idzie - takich terminacji - to były wady zespołu Downa. Bo to najprościej wykrywalna wada.
Moja Dominisia miała zespół Downa.
Niestety umarła jak miała 4,5 roku. Mój świat po jej śmierci stracił większość blasku... Nie było tak od początku.. Na początku jak się urodziła... chciałam żeby umarła, bo się bałam, że nie dam rady. Miesiąc czasu zajęło mi pogodzenie się z jej wadą. Z nią samą, bo się po prostu bałam. Bo miała wiele schorzeń. Bo wiedziałam, że bardzo cierpi w szpitalach, a ja nie mogłam jej pomóc. Bo była jeszcze wtedy ode mnie daleko i nie widziałam jej cudownego uśmiechu. Wiele razy o włos była od śmierci, ale zawsze bardzo walczyła, bo chciała żyć. Była przepiękną wrażliwą, pełną radości dziewczynką i bardzo mi jej dzisiaj brakuje..
Nie mam słów potępienia dla tych, co się boją urodzić dziecko z wadą genetyczną. Ale aborcja to jest zabójstwo dzieci, które bardzo chcą żyć. Czy jeśli dziecko jest chore jest mniej warte aby żyć? Ciężkie wybory, wiem.. Ale przed wyrokiem TK przecież te dzieci właśnie nie miały wyboru..
Dominisia umarła nagle, kiedy wszystko wydawało się już iść na prostą. Wszystko bym dziś oddała żeby moja córeczka dalej żyła.. Przeżyła w tym życiu wiele pięknych, szczęśliwych chwil. Dała nam przy tym ogromnie dużo miłości.
Anna Nowakowska